Wiceszef MSWiA: Pozyskiwanie środków z UE na uchodźców może potrwać miesiącami
– W poniedziałek na specjalnym posiedzeniu Rady Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych usłyszeliśmy, że Unia znalazła 17 mld euro na pomoc, m.in. z funduszy spójności czy React-UE. Ale te pieniądze to nie są nowe środki – powiedział wiceminister sprawe wewnętrznych i administracji Bartosz Grodecki w Polsat News.
Zaznaczył, że są to fundusze stare, niewydatkowane przez państwa członkowskie i nawet jeśli zostanie zmienione rozporządzenie, które pozwala na ich wydatkowanie na kryzys uchodźczy, to ich pozyskiwanie pozostanie takie samo, czyli projektowe. – Jeżeli jest to system projektowy, to będzie to trwało miesiącami, bo tak się proceduje w UE – podkreślił.
Polska zabiega o finansowanie zryczałtowane
Jak mówił Bartosz Grodecki, formalnie pierwszym projektem złożonym do Unii Europejskiej jest list, który minister Mariusz Kamiński razem z niemiecką minister Nancy Faeser skierowali do KE, i w którym zaproponowali zryczałtowane finansowanie z budżetu UE w wysokości tysiąca euro na jednego uchodźcę z Ukrainy.
– Z tych środków będzie można pokryć nie tylko bieżące koszty pobytu i integracji, ale będzie to też fundusz retroaktywny, czyli uwzględniający wydatki, które państwa członkowskie poniosły – wyjaśnił wiceszef MSWiA.
Wiceminister powiedział też, że choć granice z Polską przekroczyło 2,4 mln uchodźców wojennych, szacunkowo 1,3 mln z nich zostało w Polsce. Numer PESEL otrzymało do tej pory 420 tys. osób.
Kułeba: Jesteśmy wdzięczni Polsce za pomoc uchodźcom
"Premier Polski Mateusz Morawiecki przyjął mnie dziś w Warszawie. Jestem wdzięczny Polsce za gościnność dla Ukraińców uciekających przed wojną. Polska jest gotowa udzielić Ukrainie jeszcze większego wsparcia humanitarnego, finansowego i politycznego. Bez wątpienia, trudne czasy ujawniają prawdziwych przyjaciół" – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba, który w środę odwiedził Warszawę.